piątek, 5 czerwca 2015

Rozdział 100.



Siadam na rozłożonym kocu. Hazz robi to samo naprzeciwko mnie. Uśmiecham się do niego i robię dzióbek, by dał mi buziaka. Robi to przeciągle.

Dookoła pełno drzew, trawa, słońce, ciepło… Idealnie. Mała śpi w nosidełku.

Wyciągam ją z niego i kładę na kocyku. Trochę się wierci, ale ogólnie rzecz biorąc jest spokojna. Jej duże oczy są ukryte pod powiekami z ciemnymi długimi rzęsami. Uśmiecham się szeroko.
-Jest już taka duża…- mówi cicho Harry.
-Prawda?- mówię z uśmiechem.
-Szybko rośnie…- dodaje zaczesując grzywkę do tyłu.
-Moja mała Silver, tak szybko rośnie.- łapię dłonią za jej malutką stópkę.- Zobaczysz Harry nim się obejrzymy pójdzie do szkoły…- mówię.
Unoszę wzrok na niego, a on patrzy na mnie wlepionymi oczami. Uśmiecham się.
-Co?- pytam, gdy się przygląda.
-Jestem taki szczęśliwy, że was mam… Śpiewanie inna sprawa, ale wy… Jesteście moimi skarbami.- mówi ukazując dołeczki.
-A jak bardzo my jesteśmy szczęśliwe, że ciebie mamy….- mówię, po czym mała zaczyna kaprysić i zaczyna płakać.
Biorę ją na rączki.
-Hej, hej… Mama jest z tobą…
Mlaska i otwiera zaspane oczka. Harry się przysuwa, a Silver mruga oczkami i uśmiecha się. To powoduje, że zaczynamy się śmiać. Spoglądam wzrokiem na jego dołeczki i jej dołeczki w policzkach.
Identyczne.
-Jaka ona jest śliczna…- mówi szeptem biorąc ją ode mnie.- Jak mama…
Uśmiecham się szeroko.
-Chyba się nie zgodzę…- myślę.
Jego profil jest śliczny, bardzo męski, długie rzęsy oplatają piękne zielone tęczówki. Geny Hazzy są idealne dla dziewczynki, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, jak piękną kobietą jest Gemma i Anne. Jednym słowem rodzina Styles’ów jest zbiorem genów, o jakich można pomarzyć. Dotykam dłonią kości policzkowych Harry’ego i szeroko się uśmiecham, gdy nagle odwraca głowę i całuje mnie delikatnie.
-Kocham cię…- mówię mu na ucho.

(…)
Lux wbiega do pomieszczenia, gdzie chłopcy mieli robione fryzury i make-up. Siada na kanapie i pokazuje mi rysunek, który zrobiła w pokoju hotelowym.
-Ciociu zobacz!- pokazuje mi trzy krzywe kółka, pokolorowane na różne kolory.
-Ale pięknie Lux…
-To jest samochód…- mówi z uśmiechem wpatrując się we mnie niebieskimi tęczówkami.
-Tak myślałam…- mówię z szerokim uśmiechem.
-Ciociu, a możesz mi pomóc narysować zamek?- pyta biegnąc w moją stronę z blokiem.
-Jeśli umiem, to pewnie.
Podaje mi czerwoną kredkę i kreślę kontury zamku, potem każe mi rysować kolorem czarnym kolumny.
-Mamo! Zobacz jak ładnie…- mówi Lux pokazując Lou kartkę.
-Pięknie… Podziękuj cioci…- mówi Lou, a Lux rzuca mi się na szyje i całuje mnie w policzek.
Uśmiecham się szeroko i spoglądam na moją małą, który kaprysi w nosidełku.
-Lux chcesz potrzymać Silver?- pytam dziewczynki, a ona podskakuje z zachwytu.
Dziewczynka siada obok niej Lou i kładę Silver na kolanka dziewczynki.
-Mamo…- pyta szeptem.
-Tak?- pyta Lou.
-A czy ja jestem jej ciocią?- pyta zaciekawiona uśmiechając się bez jednego zęba, który jej wypadł.
Zaczynamy się śmiać z Lou.
-Jesteś taką jakby ciocią kuzynką…- mówię, a Lux kiwa głową i uśmiecha się.

(…)
-Mamo, pójdziemy na lody?- pyta po raz trzeci Lux.
-Mówiłam ci już, że póki chłopaki nie skończą wywiadu, nie.
-Mama!- burzy się.
-Lux… Powiedziałam raz i nie będę się powtarzać. Później.
-Ale ja chcę teraz…
Lou wzdycha.
-Może ja z nią pójdę…- proponuję.
-Tak! Mama zgódź się! Pójdę z ciocią Gracie!
-Dobra… Idźcie…
-A Silver pójdzie z nami?- pyta Lux, a Lou mówi, że się zaopiekuje moją małą na chwilkę.
Narzucam na plecy kardigan i nakładam sandałki. Łapię małą za rękę i wychodzimy z budynku CBS. Fanki piszczą, a ja biorę Lux na ręce, bo widocznie się przestraszyła, gdy już odchodzimy dalej, a piski są znikome stawiam ją na ziemi.
-Jaki smak?- pytam.
-Czekolada.- uśmiecha się szeroko.
-Fantastycznie…

Harry
-Bardzo dziękujemy…- mówi prowadzący po zniknięciu z wizji.
Idziemy do garderoby, wchodzę pierwszy i uśmiecham się szeroko. Lou na kanapie śpi z moją kruszynką. Siadam na podłodze i robię im zdjęcie telefonem mojej przyjaciółki. Niall uśmiecha się szeroko i zaczyna się przebierać.
Na korytarzu słyszę:
-I poszłam do niego i mówię: Timmy, masz mi oddać tę plastikową kukurydzę.
-Bardzo dobrze… Jakim prawem, on ci ją zabrał…- Grace na pewno jest uśmiechnięta.
Lux wchodzi do środka ufajdana w czekoladzie, Grace gryzie kawałek loda na patyku, gdy widzi Lou uśmiecha się szeroko.
-Jak ślicznie…- mówi cichutko.
Zabieram loda z rąk Grace i dojadam go ku jej wielkiemu niezadowoleniu.
Lou się budzi, a ja zabieram śpiącą Silver z kanapy.

(…)
Grace
Liam i Louis bawią się z Silver. Niall siedzi i rozmawia z Lou, ja i Harry siedzimy z nogami rozłożonymi na kanapie, jestem pomiędzy jego nogami, plecami odwrócona do jego torsu, Zayn bawi się z Lux.
Przesuwam aktualności z IG w dół i w dół.
-Uwielbiam to jak pachniesz…- mówi Harry, a ja się uśmiecham szeroko.- Pinacolada… Mmmm…
Całuje mnie za uchem i lewą ręką przysuwam jego udo bliżej mojego. Szepcze mi do ucha różne rzeczy, a ja przez cały czas chichoczę słuchając go.
Zauważam, że IG Teen Vogue’a dodało moje zdjęcie, gdy przygotowywałam się do sesji rok temu.
-Pięknie tam wyglądałaś…
-Dziękuję…- uśmiecham się i daję mu całusa w policzek.
-Słuchajcie…- zaczyna Niall odkładając butelkę z wodą.
Wszyscy spoglądamy na blondyna.
-W ogóle widział ktoś zdjęcia ze ślubu Lucy?- pyta.
Podnoszę rękę.
-Pobieżnie…- dodaję.- Mam je na skrzynce e-mailowej.
-Może oglądnęlibyśmy je?- proponuje Niall, a wszyscy dookoła się zgadzają.
Liam niesie Silver.
-Zgaduję, że zrobiła kupę…- mówię, a Liam kiwa głową.
-No dobra…- wstaję z kanapy i biorę małą. Idę do łazienki i przewijam ją.
-Ma!- mówi Silver i zaczyna grymasić.
-Głodna jesteś?- pytam, a ona krzyczy znów: Ma!
-Uznaję to jako tak…- mówię i siadam na krzesełku i karmię ją. Łapie za mój mały palec i mocno go trzyma.
-Głodomor…- mówi Harry wchodząc do kącika dla rodzica w łazience w kulisach areny.
-Dziwne… Ani nie płakała, ani nic… A je, jakby nie dostała od co najmniej 2 godzin…
Mała kończy mlaskając, zapinam stanik i opuszczam koszulkę. Harry bierze Silver, a ja wyrzucam brudną pieluchę.
-Nick jest w LA… Chciałby się z nami zobaczyć…- mówi Harry.
-Jasne, byłoby super.- uśmiecham się.

(…)
Siadamy w sali kinowej w hotelu, którą zarezerwował nam Louis i Niall. Zgrałam zdjęcia na dysk i obsługa sali kinowej nam włączyła.
Od razu wszyscy wybuchamy śmiechem, gdy widzimy nasze zdjęcie grupowe. Uchlany Niall i Liam. Padłam.
-Przynajmniej się dobrze bawiliśmy no nie?- mówi Niall do Payne’a.
Kolejne wykonane podczas uroczystości, gdy Lucy i Tyler wymieniali się obrączkami, ja złapana w kadrze z promiennym uśmiechem. Harry obejmuje mnie mocno, a ja przykładam głowę do jego torsu, słysząc bicie serca. Następne, gdy idę środkiem ku ołtarzowi jako druhna. Pukanie serca Hazzy jest szybsze i bardziej słyszalne. To wywołuje u mnie szeroki uśmiech. Silver trzymana przez Zayna piszczy: Ma!
Zaczynamy się śmiać.
-Wyglądałaś przepięknie…- mówi mi do ucha, a ja się uśmiecham.- Te plecy… Mmm… Bez stanika… Mmmm…- mruczy, a ja chichoczę.
Kolejne, które u mnie wywołuje przyspieszenie bicia serca i jest super.
Jest ono zrobione, by ująć cały parkiet, gdzie tańczył Liam z Dani, Louis z El, Tyler z Lucy, Niall z Lily i Zayn z Perrie. Natomiast na samym środku ja i Harry dotykający się czołami z zamkniętymi oczami. Wstrzymuję oddech, gdy widzę to zdjęcie, a przywołuje ono wspaniałe wspomnienie ze ślubu i niezwykłe emocje.

Retrospekcja
-Może teraz się poprzytulamy…- mówi DJ, a w głośnikach leci Almost Lover.
Wychodzimy na środek, a dookoła mnie tańczy El z Louisem i dają sobie słodkie buziaki, Zayn z Perrie, dziewczyna chichocze i przytula się mocno do Zayna. Danielle i Liam właśnie wchodzą na środek, Niall i Lily powoli poruszają się w rytm piosenki, Lucy uśmiecha się szeroko i przytula mocno do torsu Tylera. Stajemy na środku, unoszę wzrok i uśmiecham się na widok Harry’ego. Kładę mu splecione ręce na karku, a on dotyka swoimi moich nagich pleców. Wiem, że wyczuł te gęsią skórkę. Gdy tak poruszamy się w rytm piosenki, Harry pochyla głowę, by dotknąć mojego czoła swoim, zamykamy przy tym oczy i nie przejmujemy się niczym. Wszyscy się na nas patrzą, Gemma i Anne robią zdjęcia, Cal robi wszystkim, ale wiem, że to my jesteśmy w tym momencie największą atrakcją obiektywu. Harry podnosi czoło, a ja wtulam się w jego tors. Bije od niego ciepło, którego chyba nie da się poskromić. Czuję jak składa mi na głowie pojedyncze pocałunki. Gdy podnoszę głowę widzę, że Perrie i Zayn, El i Louis, Niall i Lily, Dani i Liam oraz oczywiście Lucy i Tyler mają złączone usta i się całują. Biorę dłonie z karku Hazzy i ujmuje twarz w dłonie. Otwiera szerzej oczy i pochyla się lekko do przodu, by dać mi możliwości. Czuję na wargach jego oddech. Tak bardzo gorący i otulający. Pachnący świeżą miętą i gorzką czekoladą. Trąca mnie nosem i zachęca do posunięcia się dalej. Gdy tylko muskam jego usta, jego otwierają się mocniej pogłębiając pocałunek. Tak bardzo się z tego cieszę, że to zrobiłam. Niczego nie żałuję. Całuję go delikatnie, ale on też nie chce się narzucać. Czuję delikatne muśnięcia na ustach. Gdy się uśmiecha otwieram oczy. Znów dotyka mojego czoła swoim.
-Kocham cię…- szepcze przenosząc jeden z moich kosmyków do tyłu.
Wpijam się w jego usta, a on przyciąga mnie bardziej do siebie, moje palce wplątują się pomiędzy kosmyki jego pokręconych włosów, jego dłoń zaciska się na moich plecach i odchylamy się lekko do tyłu.
-Też cię mocno kocham…- mówię, gdy się odrywamy od siebie.- Nie pojmujesz jak bardzo…
***
Harry trąca nosem moje czoło i je całuje.
-To było magiczne…- mówi, a ja muskam jego usta nim zdoła skończyć.
Wszyscy odwracają się do tyłu, bo razem z Harrym siedzę w rzędzie wyżej.
-Pomiziacie się, jak się skończy… Plis… Nie przy wszystkich…- mówi Louis, a ja wystawiam mu język.
Kolejne zdjęcie jak śpiewałam z dziewczynami, jeszcze inne było, jak Lucy tańczyła ze swoim tatą i wiele innych…
Inne mnie zaciekawiło… Dziewczyny trzymające się za dłonie i biegnące za budynek. To wywołuje wybuch śmiechu chłopaków i Lou.
-O co wam chodzi?- pyta Harry.
Louis odwraca się do tyłu.
-Nie chcielibyście wiedzieć…- mówi, a Niall wybucha śmiechem.
-Czemu?- pytam.
-Bo dziewczyny nas zabiją, jak się dowiecie…- mówi Liam.
Spoglądam na Hazzę, a on unosi brwi.
-Powiedzcie nam…- mówię im.
Zayn odwraca się.
-Ale! Jakby co nic nie wiecie… NIC!- mówi.
-Ok.
-Więc…- zaczyna mulat.- Pamiętacie, jak poszliście za budynek dworku?- pyta.
Kiwamy głową.
-Dziewczyny pobiegły, by podsłuchiwać was…- mówi, a wszyscy wybuchają śmiechem.
-Co?- pytam, a szczęka mi opadła.
-Po tym pocałunku, chciały wiedzieć na czym stoicie…- mówi Louis.
Kręcę głową z lekkim poirytowaniem i wzdycham głośno.
-Więc to któraś z nich tak krzyknęła… Pamiętasz?- pytam Harry’ego, a on kiwa głową.
-To była El…- mówi Louis.- Lucy stanęła jej obcasem na stopie.
-Co za kobiety…- wzdycham i oglądamy kolejne zdjęcie: Tym razem z tańca młodej pary.

(…)
Harry
Przykrywam Silver kocykiem w jej łóżeczku, Grace siedzi nieruchomo na łóżku i wpatruje się w szklistą ścianę hotelu, gdzie widać dobrze zachodzące słońce. Głaszczę Silver po nosku i uśmiecham się na jej widok śpiącej. Podchodzę do mojej ukochanej i siadam obok niej.
-O czym myślisz?- pytam ją, odgarniając kosmyk jej włosów za ucho.
-O niczym szczególnym... Tak jakoś się zamyśliłam...
-Masz ochotę na jakiś film, albo coś porobić?- pytam ją.
-Właściwie to... Położyłabym się po prostu z tobą... Do łóżka...
-Co tylko chcesz... Słonko...- mówię.
Idę do łazienki, by wziąć prysznic. Grace dołącza do mnie po chwili i szybko myjemy się i wychodzimy.
-Pięknie wyglądasz bez makijażu...- mówię jej, gdy smaruje nogi balsamem.
***


I tak w ten piękny dzień dodaję setny rozdział... Powiedzcie mi kiedy to minęło... Miłego czytania i opalania!

PS. Chyba jeszcze trochę z Wami pobędę z uwagi na fakt, że dziś skończyłam pisać 135 rozdział i to nie koniec. xx.

21 komentarzy:

  1. może z okazji długiego weekendu dodała byś w niedzielę 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej no wymyślcie jakiś lepszy powód!!! Długi weekend plis... Pamiętajcie, że zawsze ilość komentarzy mnie motywujeeeeeee!

      Usuń
  2. boski jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  3. O co chodzi z tymi roździalami ? O.o
    Ale yak to super . Minus ze czekam na to tydzień ale trudno ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział jak zwykle :) a Alice zamierza kontynuować swojego Bloga czy nie? ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział nie mogę sie doczekać nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, nie dodam rozdziału. Ale kolejny nie będzie w piątek, tylko w czwartek.

    OdpowiedzUsuń
  8. boże uwielbiam Ciebie i Twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej :) Nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś obiecałam, że postaram się na bieżąco czytać i komentować. Niestety mi się nie udało, bo spalił mi się komputer. Jeśli tylko mogę nadrabiam zaległości. Nie mogę uwierzyć, że to już 100 rozdział! Oby było ich jeszcze więcej :) Uwielbiam czytać Twoje opowiadanie. Dużo weny Ci życzę! :* Przepraszam, że nie czytam na bieżąco. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
    Pozdrawiam,
    Majka x

    OdpowiedzUsuń
  10. napewno jak jedna osoba doda 10 komentarzy to autorka doda szybciej rozdział XDDD
    rozdział świetny i jak gorąco czytałam miałam ochotę skomentować go jednym wielkim aww
    @Demiismyq

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że ktoś to wreszcie powiedział! Ja już nie miałam siły! BUZIIIIII <3

      Usuń
    2. a tak btw to myslalas może o tygodniu z ff?
      zakładam,że wiesz na czym polega,a ja byłabym w niebie!
      @Demiismyq

      Usuń
    3. Może poczekam do rozdziałów, takich wiecie, że coś się będzie serio działo niezłego... Wszystkie byłybyście w niebie hahaha to wiem na 100%, ale jak będę miała trochę czasu wolnego, to napiszę jeszcze kilka kolejnych i wtedy... Zobaczymy... Pomyślę xx.

      Usuń
  11. Nie mogę uwierzyć, że to już 100 rozdział, chociaż nie czytam twojego opowiadania od początku to to nie wierzę że to tak szybko zleciało, rozdział jak zaesze cudo, lubie takie rozdziały gdy jest tak miło i w ogóle życzenia ci dużo weny na przynajmniej drugie 100 rozdziałów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli jeszcze trochę rozdziałów zostało ! HAPPY ! Sama nie mogę uwierzyć , że to już 100 rozdziałów . Wow ! Jestem pełna podziwu dla ciebie :)
    Czekam na kolejny ;)
    Jak pisało o tych zdjęciach ze ślubu Lucy i Tylera to , aż miałam ochotę je obejrzeć :D

    Do następnego
    Panna Domka

    OdpowiedzUsuń
  13. Awww Boski,masz talent do pisania :* <3

    @Kasia

    OdpowiedzUsuń
  14. 100 rozdział?! Boże jak to szybko zleciało pamiętam jak pisałaś tutaj pierwsze rozdziały a ja specjanie wykupywałam internet żeby je czytać. Bardzo się też irytowałam bo nie działał tak jak należy! I jak tu nie powiedzieć że czas bardzo szybko mija? 💕
    Bardzo podoba mi się rozdział oby było już tak do końca: zero kłótni, rodzinne wypady... Lecz przy twoich zapędach to raczej niemożliwe, nieprawdaż? Mam wrażewrażenie, że te aktualne rozdziały to tylko cisza przed burzą. Coś się szykuję! Tylko czekać aż pieprznie pierwszy piorun!!! Hah ⚡Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń